Stołeczny ratusz przekazał, że podczas kilkudniowej przerwy w kursowaniu, po Wiśle nieugięcie pływał prom Dudek. Łódkę charakteryzuje nieduże zanurzenie, a jego przeprawa realizowana jest na zlecenie Zarządu Zieleni w ramach Budżetu Obywatelskiego.
"Od 2015 roku mierzymy się ze skutkami suszy hydrologicznej, która występuje cyklicznie. Biorąc pod uwagę fakt, że przez ostatnie lata widzimy wzmożony rozwój stołecznej żeglugi pasażerskiej, przybywa jednostek pływających, a co za tym idzie chętnych, więc takie kryzysy są znacznie bardziej widoczne. Większość jednostek pływających na warszawskim odcinku Wisły to łodzie tradycyjne, które są płaskodenne i przygotowane na cykliczne zmiany poziomu wody w rzece" – tak kilkudniową przerwę w kursowaniu promów skomentował pełnomocnik prezydenta ds. Wisły Jan Piotrowski.
Dodał, że mówimy o rzece, która nie jest w zasadzie uregulowana. "To, że jednego roku prom pływał taką trasą, nie znaczy, że identycznie popłynie za rok. Dno stale podlega erozji, wraz z wezbraniami przypływają różne rzeczy, a przeszkody na dnie się przemieszczają. Co roku zmagamy się z tą sytuacją i prawda jest taka, że klimat się zmienia, wody ubywa, a ludzka ingerencja w przyrodę oraz naturalne procesy powodują, że takie susze będą się pojawiać. Sytuacja ma jednak nie ulegać pogorszeniu, a wody ma przybywać" – zaznaczył Jan Piotrowski.
Brzegi Wisły łączą trzy bezpłatne przeprawy promowe: "Słonka" pływająca z Cypla Czerniakowskiego (pomost pływający) na Saską Kępę (plaża), "Pliszka" kursująca od Mostu Poniatowskiego (nabrzeże) do Stadionu Narodowego (plaża) i "Wilga" z Podzamcza Fontanny (pomost pływający) do ZOO (plaża).
Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, stan rzeki Wisły na wodowskazie na Bulwarach Wiślanych w czwartek pokazywał 48 centymetrów. IMGW prognozuje, że w kolejnych dniach wyniesie odpowiednio 52 i 38 centymetry. To oznacza dolną granicę strefy stanów niskich.(PAP)
mas/ agz/