Likwidacja uczelni - tylko w ostateczności
14 marca został ustanowiony przez prokuraturę zarządca restrukturyzacyjny uczelni - Bartosz Klepacz. Prorektor ds. rozwoju i współpracy Collegium Humanum (CH) mec. Magdalena Stryja poinformowała PAP, że miał on dwa zadania. "Po pierwsze musiał zabezpieczyć majątek uczelni – i to już się stało. Po drugie, kierując się interesem wielotysięcznej grupy studentów i całej społeczności akademickiej, ma uzdrowić wszystkie procesy w Collegium Humanum i zapewnić uczelni dalsze funkcjonowanie” – wyjaśniła. Dodała, że to także główny cel jej i nowego rektora Pawła Poszytka (wyznaczonego kilkanaście dni temu przez zarządcę).
W rozmowie z PAP rektor przyznał, że w toku prac naprawczych możliwy jest rebranding, czyli zmiana nazwy Collegium Humanum.
„Bierzemy pod uwagę, że wszystkie działania restrukturyzacyjne mogą się jednak nie udać z różnych przyczyn obiektywnych i niezależnych od nas – bo na przykład odejdą studenci i pracownicy. Wtedy przekażemy zarządcy rekomendację, by uczelnię zlikwidować. Ale to ostateczność” – podkreślił.
"Jesteśmy dobrej myśli i misja uzdrowienia tej instytucji napędza nas do intensywnego działania" – dodała prorektor Stryja.
To, że rozważana jest likwidacja CH, przyznał w piątek w TVP Info minister nauki Dariusz Wieczorek. "Organizacyjnie ustawa pozwala na to, żeby minister wszczął proces likwidacji takiej uczelni. Będziemy to (...) rozważali" - powiedział. Ale - jak podkreślił - ewentualna decyzja będzie podejmowana w uzgodnieniu z zarządcą restrukturyzacyjnym, który nadzoruje działanie uczelni.
Szef resortu nauki nie wykluczył, że być może zostanie jednak wdrożony program naprawczy CH, który przedstawi nowy rektor.
Władze uczelni wskazały w rozmowie z PAP, że ewentualnym argumentem za likwidacją CH mogą też być kwestie finansowe. „Wynik finansowy tej instytucji był w części generowany nielegalnie. Jeżeli działania naprawcze sprawią, że działalność uczelni przestanie się bilansować, może to również doprowadzić do likwidacji” – zaznaczył rektor.
Najbardziej intensywne prace nad restrukturyzacją Collegium Humanum mają potrwać przez najbliższe trzy miesiące. “To ja określiłem takie ramy czasowe. Prowadzę od kilku miesięcy badania na Uniwersytecie Stanforda i na pewno z nich nie zrezygnuję. Ale wierzę, że w tym czasie wiele uda się zmienić. Zrobię wszystko, żeby po tych trzech miesiącach można było powiedzieć, że procedury w tej firmie działają właściwie” – zapewnił Poszytek.
Prorektor Stryja powiedziała z kolei, że ona ma dłuższy plan pracy na uczelni. „Na pewno nie zostawimy tej instytucji, dopóki nie zakończymy zadań, które nam wyznaczono” - zadeklarowała.
Poszytek podkreślił, że jego i jego zespołu zadaniem jest teraz przede wszystkim „właściwie ustawienie wszystkich procedur instytucjonalnych tak, żeby uczelnia funkcjonowała legalnie”. Natomiast jego zdaniem ewentualna odbudowa reputacji uczelni to dopiero „zadanie na przyszłość”.
„Najważniejsze są kwestie organizacyjne, bo inaczej nie będziemy mogli ani poświadczać dyplomów, ani prowadzić zajęć zgodnie z zasadami i wymaganiami Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Bez uprządkowania sytuacji prawnej nie da się zrobić kolejnych ruchów” – przekonywał rektor.
Duże emocje budzą losy studentów uczelni. Jak powiedział Paweł Poszytek, już po paru dniach funkcjonowania nowych władz uczelni na jego biurku wylądowało kilkaset dyplomów do podpisu. „Weryfikujemy każdy dyplom każdego studenta pod kątem procesu dydaktycznego. Sprawdzamy, czy student chodził na zajęcia, czy były wpisane oceny, czy były egzaminy” – opisał.
Mec. Magdalena Stryja, która jest również członkinią zespołu restrukturyzacyjnego uczelni, dodała: „Weryfikujemy też na przykład datę rozpoczęcia i zakończenia studiów. Zdarzało się bowiem – głównie dotyczyło to studiów MBA – że ktoś zaczynał studia, a za tydzień kończył z dyplomem”.
Rektor zwrócił uwagę, że o ile w filiach CH proces kształcenia studentów odbywał się przeważnie bez zarzutu, w Warszawie sytuacja jest znacznie trudniejsza. „W niektórych przypadkach trudno jest potwierdzić proces dydaktyczny, brakuje dokumentów i podpisów” – dodał.
Prorektor Stryja powiedziała, że ogromne emocje wśród studentów wzbudziło postanowienie poprzedniej rektor CH Ilony Makowskiej, która „ustnie wydała decyzję o wstrzymaniu dyplomowania osób czekających tylko na obronę.”
„Po analizie, reorganizacji i przydzieleniu zadań, po ustawieniu procedur został już wysyłamy komunikat do studentów, że proces dyplomowania rusza. Dotyczy wszystkich osób, które rzetelnie studiowały, chodziły na zajęcia i przystępowały do zaliczeń przedmiotów” – poinformowała prorektor.
Nowe władze uczelni zaznaczyły, że mobilizują dydaktyków do wpisywania ocen z zaliczeń, by historia studentów na uczelni „była rzetelnie odwzorowana”. W Collegium Humanum działa system antyplagiatowy, obecnie są sprawdzane i wdrażane procedury jego funkcjonowania.
Zdaniem prorektor, widać już pierwsze efekty pracy nowych władz uczelni.
„Jesteśmy tu niespełna dwa tygodnie. Mamy za sobą spotkania ze studentami i pracownikami administracji, planujemy spotkanie z nauczycielami akademickimi, spotkaliśmy się z filiami. Kiedy wybuchła afera wokół Collegium Humanum, bardzo wiele osób stąd odeszło. Ale w tej chwili obserwujemy zainteresowanie powrotem, chęć zatrudnienia oraz udziału w procesie restrukturyzacyjnym i budowaniu na nowo społeczności tej uczelni” – opowiadała Stryja.(PAP)
Anna Bugajska
abu/ agt/ js/