French Open - Iga Świątek zdecydowaną faworytką bukmacherów
W większości światowych marek bukmacherskich kursy na zwycięstwo 22-latki z Raszyna są bardzo podobne i najniższe jednocześnie. Za każde postawione euro można w przypadku wygranej Świątek liczyć na 1,6-1,65 wypłaty.
Ze plecami polskiej liderki rankingu WTA we wszystkich przypadkach plasuje się jej finałowa rywalka z Madrytu i Rzymu, jednocześnie wiceliderka tego zestawienia Aryna Sabalenka. Kursy na Białorusinkę oscylują już jednak wokół 5,5-6:1.
W dalszej kolejności bukmacherzy potencjalne kandydatki do zwycięstwa na kortach im. Rolanda Garrosa widzą w: finałowej rywalce Świątek z 2022 roku Amerykance CoCo Gauff (8,5-11:1), Jelenie Rybakinie z Kazachstanu (11:1), Amerykance Danielle Collins (18-19:1), Greczynce Marii Sakkari (34-41:1) czy Łotyszce Jelenie Ostapenko (40-41:1).
Dość wysoko stoją akcje wschodzącej gwiazdy tenisa z Rosji Mirry Andrijewej (41-50:1).
Najwyżej rozstawiona Świątek walkę o czwarty w karierze, a trzeci z rzędu tytuł w stolicy Francji rozpocznie prawdopodobnie w poniedziałek od meczu reprezentantką gospodarzy Leolia Jeanjean, która do głównej drabinki dostała się z kwalifikacji.
Już w niedzielę na korcie pojawi Hubert Hurkacz. Rozstawiony z "ósemką" 27-letni wrocławianin rozpocznie siódmy występ w imprezie na kortach im. Rolanda Garrosa od pojedynku z japońskim kwalifikantem Shintaro Mochizukim.
Polaka próżno szukać w czołówce notowań bukmacherskich. Mimo nieudanego dotychczas sezonu najwięcej szans na końcowy triumf daje się Novakowi Djokovicowi. Notowania Serba, który w Paryżu wygrał już trzykrotnie, oscylują wokół 4,1-4,5:1. Kolejne miejsca zajmują Włoch Jannik Sinner (5,5:1) i Niemiec Alexander Zverev (7-8:1), który zacznie turniej od spotkania ze słynnym Hiszpanem Rafaelem Nadalem, którego tym razem notowania nie są najwyższe (20-21:1), ale też bukmacherzy nie skreślają 14-krotnego triumfatora.
Wyżej stoją jeszcze tylko akcje Greka Stefanosa Tsitsipasa (8-10:1) oraz Norwega Caspera Ruuda (12:1).
Finał kobiet zaplanowano na 8 czerwca, a mężczyzn - dzień później. (PAP)
pp/ co/